Lynne Cohen fotografowała w sposób dokumentalny, najczęściej w czerni i bieli, a później także w kolorze.
Jej kadry przedstawiają pokoje, laboratoria, sale szkoleniowe, gabinety terapeutyczne,
wojskowe ośrodki treningowe czy pomieszczenia pełne manekinów.
Nigdy nie wprowadzała do nich ludzi – przestrzenie są pozornie neutralne,
a jednocześnie pełne śladów ich obecności.
Cohen interesowało, jak architektura i aranżacja wnętrza odzwierciedlają społeczne i psychologiczne mechanizmy –
jak przestrzeń „mówi” o kontroli, edukacji, wojsku czy terapii.
Jej zdjęcia są na granicy dokumentu i konceptualizmu – wyglądają obiektywnie,
ale w rzeczywistości kryją ironię, dystans i pytania o człowieka w systemie.
Pustka w kadrach wywołuje niepokój – mamy poczucie, że zaraz coś się wydarzyło albo wydarzy.
To fotografie o władzy i dyscyplinie, ale też o absurdach codzienności – np. sale pełne sztucznych roślin,
salony pokazowe czy pomieszczenia testowe wyglądają jak scenografie do nieistniejącej sztuki.
TEKST: Chat GPT
Zapytałam o fotografowanie przestrzeni przez Lynne Cohen
Dostałam tą właśnie odpowiedź.
Nie miałam kiedy zmierzyć się z tym wyzwaniem. Zabrakło czasu...
Musiałam pocieszyć się zdjęciami archiwalnymi, które chyba wpisują się w temat.





*******